PO SPOTKANIU Z RZECZNIKIEM PRAW DZIECKA

Komitet „Ratujmy Kobiety 2017” nie zgadza się na sprowadzanie kobiet do roli „narodowych inkubatorów” i  żąda wycofania się Rzecznika Praw Dziecka Marka Michalaka z projektu kontrowersyjnej nowelizacji Kodeksu rodzinnego i opiekuńczego. Postulowane przez RPD zmiany stanowią próbę ograniczenia wolności osobistej i podmiotowości kobiet, a także przedkładają interes płodu nad dobro i zdrowie żyjącej kobiety.

Przypominamy, że projekt RPD przewiduje m.in. izolację kobiety w ciąży w celu „zabezpieczenia” płodu i zachowania przez nią abstynencji, przy czym sąd może zarządzić przymusowe doprowadzenie kobiety w ciąży i umieszczenie jej w oddziale zamkniętym. Postulowane zmiany wprowadzają również nieznaną w polskim prawie instytucję „adwokata dziecka nienarodzonego”, który reprezentowałby interesy płodu.

Stanowisko Komitetu „Ratujmy Kobiety 2017” w formie listu trafiło na ręce pana Marka Michalaka podczas dzisiejszego spotkania, które odbyło się w siedzibie RPD przy ulicy Przemysłowej 30/32. Rzecznik zadeklarował otwartość i elastyczność, a także gotowość do wypracowania wspólnych rozwiązań, które nie będą tak represyjne wobec kobiet. Trzymamy za słowo.

Stanowisko Komitetu

Poza wycofaniem się RPD z postulowanych zmian, domagamy się od Rzecznika podjęcia realnych działań, które pomogłyby faktycznie rozwiązać tak palące kwestie, jak problem niechcianych ciąż u nastolatek, ograniczony dostęp do lekarzy-ginekologów oraz brak rzetelnej edukacji seksualnej, która – nota bene – pozwoliłaby uniknąć wielu z tych niechcianych ciąż.

Dla przypomnienia – na tysiąc rodzących kobiet w Polsce, jedna ma poniżej 15 lat. W 2014 roku swoje pierwsze dziecko urodziły aż 302 dziewczynki poniżej piętnastego roku życia. Trzy urodziły już swoje drugie dziecko. Skoro – w świetle polskiego prawa – seks z nimi był przestępstwem, to jakie kroki w ich interesie podjął Rzecznik Praw Dziecka?

Jednocześnie pragniemy podkreślić, że Komitet w żadnym wypadku nie lekceważy znaczenia problemu, jakim w Polsce jest FAS – alkoholowy zespół płodowy. Nie godzimy się jednak na wprowadzenie prawa, które każdą kobietę w wieku reprodukcyjnym stawiałoby w „stan podejrzenia”.

Naszym zdaniem zarówno w profilaktyce FAS, jak i zapobieganiu problemowi ciąż nastolatek może pomóc przede wszystkim edukacja społeczna, a zwłaszcza nowoczesna, oparta na wiedzy, a nie religijnych przekonaniach, edukacja seksualna od najmłodszych lat. Prowadzona przez specjalistów, dostosowana do wieku i możliwości percepcji dzieci i młodzieży.

List do Rzecznika Praw Dziecka

Szanowny Panie Rzeczniku,

Z zaniepokojeniem i oburzeniem przyjęłyśmy i przyjęliśmy informację o inicjatywie nowelizacji Kodeksu rodzinnego i opiekuńczego, z którą wystąpił Pan do Prezydenta RP.

Obywatelski Komitet „Ratujmy Kobiety 2017” powstał i działa na rzecz obrony podstawowych praw i wolności kobiet, które naszym zdaniem nie są w Polsce respektowane. Naszym celem jest nie tylko doprowadzenie do liberalizacji prawa dotyczącego przerywania ciąży – choć prawo do wolnej i bezpiecznej aborcji, jako procedury medycznej niezbędnej dla zdrowia i bezpieczeństwa kobiet, uważamy za podstawowe – ale także zwiększenie bezpieczeństwa zdrowotnego oraz poszanowanie wolności i godności kobiet i dziewcząt.

Przedstawiona przez Pana propozycja jest naszym zdaniem próbą ograniczenia wolności osobistej kobiet. Ważny problem zwiększenia ochrony przed alkoholowym zespołem płodowym (FAS) został wykorzystany do tego, by każdą kobietę w wieku reprodukcyjnym postawić w „stan podejrzenia”. Bo jakże inaczej rozumieć, projekt zmian Kodeksu rodzinnego i opiekuńczego, który Pan przedstawił?

Proponuje Pan, aby sąd mógł zarządzić niezwłoczne poddanie się przez kobietę w ciąży leczeniu szpitalnemu we wskazanym zakładzie leczniczym w przypadku, gdy spożywa ona alkohol, używa narkotyków lub innych substancji psychoaktywnych. Wspomniane „leczenie” ma obejmować „opiekę lekarską nad dzieckiem poczętym lecz jeszcze nieurodzonym, opiekę lekarską nad kobietą w ciąży oraz pracę terapeutyczną z kobietą w ciąży w celu pomocy w zachowaniu przez nią abstynencji, a także edukację w zakresie wpływu alkoholu, narkotyków lub innych substancji psychoaktywnych na rozwój płodu”.

Z jakiej to choroby miałyby być leczone kobiety w ciąży? O uzależnieniu od alkoholu, narkotyków czy innych używek psychoaktywnych nie ma w tym projekcie ani słowa. Obecnie obowiązująca ustawa o wychowaniu w trzeźwości i przeciwdziałaniu alkoholizmowi daje sądowi możliwość zastosowania „obowiązku poddania się leczeniu w zakładzie leczenia odwykowego” w przypadku osoby, u której stwierdzono uzależnienie od alkoholu, a jednocześnie zostały spełnione inne przesłanki. Wprowadzenie specjalnych przepisów, których adresatkami miałyby być wyłącznie kobiety w ciąży, to przede wszystkim próba ich stygmatyzacji i zmiany placówek służby zdrowia w miejsca odosobnienia dla nich.

Proponuje Pan również nieznaną w prawie instytucję „adwokata dziecka poczętego lecz jeszcze nieurodzonego”, a w postępowaniu sądowym przeciw kobiecie w ciąży przewiduje Pan obowiązkowy udział prokuratora. Tego rodzaju rozwiązania w sposób oczywisty przedkładają interesy płodu nad dobro żyjącej kobiety.

Tym samym instytucja Rzecznika Praw Dziecka wpisuje się w kampanię zastraszania kobiet, które od lat poddawane są tego typu naciskom i stygmatyzacji. Trudno nam uwierzyć, że do tych działań dołączył się konstytucyjny organ, którego zadaniem jest obrona praw człowieka.

Zamiast obrony praw „dziecka poczętego lecz jeszcze nieurodzonego” proponujemy, aby Rzecznik Praw Dziecka zajął się sytuacją małoletnich dziewczynek, ich ochroną przed przemocą seksualną i niechcianymi ciążami, co zapewni wprowadzenie do szkół obowiązkowej edukacji seksualnej dostosowanej do potrzeb i rozwoju psychofizycznego dzieci i młodzieży. W Polsce jedna na tysiąc rodzących ma poniżej 15 lat. Przykładowo w 2014 roku pierwsze dziecko urodziły 302 dziewczynki poniżej piętnastu lat, a trzy dziewczynki w tym wieku urodziły już drugie dziecko. Seks z nimi był przestępstwem – czy Rzecznik Praw Dziecka wystąpił kiedykolwiek w ich obronie? Brakowało stanowiska RPD w głośnej przed laty sprawie ciężarnej czternastolatki, którą do tego stopnia próbowano zmusić do donoszenia ciąży, że jej matkę pozbawiono czasowo praw rodzicielskich, gdy okazało się, że pomaga nastoletniej córce w realizacji jej prawa do legalnej aborcji.

Czy nie jest to kwestią życia i zdrowia małoletnich, że prawo stanowi, że seks z osobą, która skończyła 15 lat jest prawnie dozwolony, ale jeśli nieletnia zajdzie w ciążę, a ciąża nie jest wynikiem przestępstwa, to dziewczynka – np. piętnastolatka – musi urodzić?

Z drugiej strony matka, która nie ukończyła 18 lat, w świetle prawa matką do końca nie jest, nie ma bowiem władzy rodzicielskiej. Jeśli taka nastolatka pochodzi z kochającej rodziny, to rodzice przejmują władzę rodzicielską nad jej dzieckiem. A jeśli nie chcą, albo sami są władzy rodzicielskiej nad córką pozbawieni, dziecko trafia do placówki opiekuńczej i powiększa i tak ogromne grono sierot społecznych. Naszym zdaniem tutaj niezbędne są zmiany prawne, którymi powinien się zająć Rzecznik Praw Dziecka.

W profilaktyce FAS i zapobieganiu problemowi ciąż nastolatek pomoże przede wszystkim edukacja społeczna, a zwłaszcza nowoczesna, oparta na wiedzy, a nie religijnych przekonaniach, edukacja seksualna od najmłodszych lat. Prowadzona przez specjalistów, dostosowana do wieku i możliwości percepcji dzieci i młodzieży. Postulat jej wprowadzenia jest zawarty w obywatelskim projekcie ustawy o prawach kobiet i świadomym rodzicielstwie, pod którym obecnie zbieramy podpisy.

Apelujemy do Pana Rzecznika o odstąpienie od proponowanych zmian prawnych i podjęcie inicjatywy na rzecz wprowadzenia do szkół rzetelnej edukacji seksualnej.

Komitet „Ratujmy Kobiety 2017”